poniedziałek, lipca 14, 2025
Slow przewodnik. Jura Krakowsko-Częstochowska - Beata i Paweł Pomykalscy
Czy wierzysz, że najpiękniejsze podróże zaczynają się wtedy, gdy przestajesz się spieszyć?
„Slow przewodnik. Jura Krakowsko-Częstochowska” Beaty i Pawła Pomykalskich to książka, która nie tylko zaprasza do odkrywania jednego z najbardziej malowniczych zakątków Polski, ale przede wszystkim uczy uważnego podróżowania. Takiego, które nie polega na odhaczaniu punktów z listy, ale na zanurzeniu się w miejscu, w jego krajobrazie, historii i codzienności. I muszę przyznać - to był piękny, niespieszny spacer przez region, który znałam z nazw, ale nie z duszy.
Jura Krakowsko-Częstochowska to nie tylko zamek w Ogrodzieńcu czy klasztor na Jasnej Górze. To również stare młyny, ukryte synagogi, ślady dawnych kultur, wąwozy, źródła, jaskinie i… pustynia! Tak, dobrze czytasz - Pustynia Błędowska to jedno z tych miejsc, o których przypomniał mi ten przewodnik i które chcę jak najszybciej odwiedzić.
Autorzy prowadzą nas przez Jurę z ogromną pasją, ale bez zadęcia. Nie ma tu „musisz zobaczyć” ani „najważniejsze atrakcje”. Jest opowieść - o miejscach, które ich poruszyły, rozmowach z mieszkańcami, cichych chwilach zachwytu. To przewodnik pisany z sercem, i to czuć na każdej stronie.
Szczególnie urzekły mnie wstawki związane z lokalną kulturą - opowieści o dawnych hutnikach, wspomnienia z żydowskich dzielnic, niepozorne miejsca, które niosą ze sobą głębokie historie. Wędrując z tą książką trafiamy nie tylko do dolinek podkrakowskich czy ruin zamków, ale też do świata, który powoli znika - chyba że ktoś, tak jak autorzy, zechce go jeszcze raz dostrzec.
Na duży plus zasługuje także szata graficzna. Piękne fotografie, przejrzyste układy treści, mapki i infografiki - wszystko to sprawia, że książkę czyta się nie tylko z przyjemnością, ale i z poczuciem estetycznego ukojenia. To nie tylko przewodnik, to też piękny album do wertowania w długie zimowe wieczory, kiedy planujemy kolejne wyprawy.
Nie znajdziesz tu sensacyjnych atrakcji, szybkich trików czy gotowych tras na jeden dzień. Ale znajdziesz coś znacznie cenniejszego - zaproszenie do podróży z intencją, z otwartym sercem i w rytmie własnego oddechu.
Mieszałam na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej i myślałam, że rejon ten nie ma przede mną tajemnic. Myliłam się… i za to należą się autorom brawa.
Ocena: 9/10 - bo to jedna z tych książek, które nie tylko inspirują do podróży, ale też uczą podróżować inaczej - z uważnością, empatią i wdzięcznością. Jeden punkt odjęłam tylko za to, że przydałoby się jeszcze więcej lokalnych historii i anegdot - ale kto wie, może to znak, że trzeba po prostu… pojechać i posłuchać ich na miejscu?
Współpraca reklamowa | Wydawnictwo SBM

Brak komentarzy: