Czy można komuś naprawdę ufać, jeśli nie potrafimy zaufać… własnej pamięci?
Dziesięć godzin. Tyle wystarczyło, by życie Diany Paderskiej zaczęło przypominać koszmar. A może… ona sama go wyśniła? Bo co zrobić z luką w pamięci, która obejmuje właśnie tę jedną noc - noc, w którą ostatni raz widziano kontrowersyjnego lokalnego milionera? Co, jeśli twarz tego mężczyzny była ostatnim wspomnieniem, zanim zapadła się w niepamięć?
„Niepamięć” Margaret Wysockiej to literacka mieszanka wybuchowa, w której klasyczny motyw zaginięcia zostaje opowiedziany na nowo - przez pryzmat osobistego dramatu, społecznej walki i psychologicznego rozedrgania. To nie tylko powieść kryminalna. To opowieść o kobiecie, która nie pamięta, ale czuje. Czuje strach, czuje złość, czuje, że coś jest głęboko nie tak.
Diana Paderska to bohaterka, która na długo zostaje pod skórą. Bezczelna, pyskata, trudna - ale prawdziwa. Nosi w sobie więcej ran niż niejeden weteran, a mimo to nie przestaje walczyć. Jej cięty język i niepokorna natura dodają historii ognia. I choć bywa, że irytuje, to nie sposób jej nie kibicować. Przypomina mi antybohaterki ze starych filmów noir - z papierosem w dłoni i celną ripostą na każdą okazję. Tyle że tu zamiast hollywoodzkiego snu mamy duszny Poznań, w którym układy polityczne ścierają się z brudnymi interesami, a media przypominają bardziej pas startowy dla fake newsów niż źródło prawdy.
Margareta Wysocka bardzo sprawnie snuje opowieść - rozkłada napięcie na czynniki pierwsze, dokładając kolejne wątki jak puzzle w układance, której obraz długo pozostaje niewyraźny. Nie oferuje nam gotowych odpowiedzi - każe się domyślać, czytać między wierszami, zauważać szczegóły. A te są tu ważne. Bardzo. Każdy gest, każdy cień przeszłości, każda przemilczana emocja może być kluczem do prawdy.
Jest tu wszystko: miasto, które oddycha własnym rytmem i dusznością, romans podszyty niepewnością, lokalna polityka, która cuchnie od środka, dziennikarz z przeszłością i sprawa, która może pochłonąć ich wszystkich. A w centrum tego wszystkiego kobieta, która próbuje odzyskać nie tylko wspomnienia, ale i kontrolę nad własnym życiem.
Muszę przyznać, że styl Wysockiej momentami zaskakuje - gęsty, metaforyczny, bardzo obrazowy. Czasem aż za bardzo, bo są momenty, kiedy opisy potrafią przytłoczyć, wybić z rytmu. Ale zaraz potem pojawia się zdanie, które wbija w fotel. Refleksja, która nie pozwala czytać dalej bez zatrzymania się na chwilę. Widać, że autorka nie tylko zna się na słowie - ona się nim bawi. A jednocześnie nie zapomina o tym, że jej celem jest także historia. I ta historia jest naprawdę dobra.
„Niepamięć” to powieść nieoczywista, miejscami trudna, ale wyjątkowo satysfakcjonująca. Nie daje prostych emocji, nie podaje wszystkiego na tacy. To książka dla tych, którzy nie lubią oczywistości, którzy cenią sobie gęsty klimat, niejednoznacznych bohaterów i literaturę, która nie tylko bawi, ale też prowokuje do myślenia.
Ocena: 8,5/10 - za klimat, za język, za Dianę. Minus pół punktu za momentami zbyt rozwlekłe opisy - ale może to właśnie część uroku tej opowieści?
Współpraca reklamowa | Wydawnictwo Story Light