Jak wiele jesteś w stanie poświęcić dla władzy? Gdzie kończy się ambicja, a zaczyna bezwzględność?


Te pytania nie opuszczały mnie podczas lektury „Ofiar władzy” autorstwa Bartosza Kurka i Ingi Ergen. I jeśli myślicie, że polityka to świat decyzji podejmowanych dla dobra ludzi, ta książka brutalnie Was z tego złudzenia obudzi.


Od pierwszych stron wpadłam w sam środek mrocznej układanki, gdzie zaginiony chłopiec - syn wiceministra zdrowia - staje się pionkiem w grze o pieniądze, wpływy i przetrwanie na szczycie. Komisarz Jarek Grzmiński i psycholożka Lena Korcz dostają zadanie, które z pozoru wydaje się oczywiste: odnaleźć Maxa. Ale szybko okazuje się, że to nie tylko walka o życie dziecka, lecz także o prawdę ukrytą pod warstwami kłamstw, politycznych układów i starych grzechów.


Czytając „Ofiary władzy”, czułam się tak, jakbym zanurzała się w bagno, z którego nie ma wyjścia bez ubrudzenia rąk. Każdy rozdział niósł kolejne odsłony ludzkiej chciwości, bezduszności i zepsucia, które budziły we mnie gniew, smutek i bezsilność. Autorzy perfekcyjnie oddali klimat nieustannego napięcia, gdzie zło pachnie luksusowymi perfumami, a najgorsze zbrodnie chowają się za szerokimi uśmiechami polityków.


Bardzo podobało mi się, że historia nie zamyka się tylko w schemacie kryminalnego śledztwa. To opowieść o systemie, w którym człowiek, nawet dziecko, staje się towarem. O mediach, które bez skrupułów sprzedają tragedie jako newsy. O ludziach, którzy popełniają przestępstwa, bo wiedzą, że za odpowiednią cenę można je wymazać.


Lena i Jarek to bohaterowie, którzy idealnie wpisują się w ten duszny, niejednoznaczny świat. Ich osobiste dramaty, traumy i błędy tylko potęgują poczucie, że w świecie „Ofiar władzy” nikt nie jest do końca niewinny. Ich motywacje są głębokie, bolesne, ale dzięki temu autentyczne. A kiedy walczą o Maxa, walczą też trochę o siebie.


Autorzy umiejętnie przeplatają wątki - z jednej strony mamy dynamiczne sceny śledztwa i pościgu za czasem, z drugiej - chwile refleksji i wglądu w psychikę bohaterów. Nic nie jest tu przypadkowe. Każda rozmowa, każdy gest, każda, nawet pozornie nieistotna informacja ma swoją wagę i konsekwencje. Im bliżej końca, tym mocniej czułam, jak wszystkie nitki tej misternie utkanej pajęczyny zaczynają się splatać w jedno - bezlitosne i szokujące rozwiązanie.


„Ofiary władzy” to thriller, który nie tylko trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, ale przede wszystkim zmusza do refleksji nad kondycją społeczeństwa i ceną, jaką płacimy za cudze ambicje. To książka, która nie pozwala się oderwać, ale też nie daje spokoju po zakończeniu lektury. Nawet długo po zamknięciu ostatniej strony czułam ciężar historii, którą opowiedzieli Kurek i Ergen.


Jeśli szukacie książki, która wbije Was w fotel, wzbudzi całą paletę emocji – od wściekłości, przez lęk, po współczucie - to koniecznie sięgnijcie po „Ofiary władzy”. Gwarantuję Wam, że ta lektura zostanie z Wami na długo, a pytania, które zadaje, będą wracać w najmniej oczekiwanych momentach.


Bo w świecie władzy każdy może stać się ofiarą. Nawet ty.


Ocena 8/10


Współpraca reklamowa |  Wydawnictwo Czarna Owca 





Brak komentarzy: