Czy kiedykolwiek czułeś/aś, że życie biegnie obok ciebie, a ty - choć wśród ludzi - jesteś kompletnie sam/a?


Ja tak. I może właśnie dlatego „Jeszcze bardziej nietuzinkowy sklep całodobowy” Kim Ho-Yeona trafił do mnie tak mocno. To nie tylko kontynuacja wyjątkowej opowieści o sklepie przy jednej z ulic Seulu - to przede wszystkim czuły portret współczesnych ludzi, ich tęsknot, cichych dramatów i mikroskopijnych cudów, które potrafią wydarzyć się nawet o drugiej w nocy, przy kasie numer dwa.


Zaczynamy od pani Oh - zmęczonej, trochę zrezygnowanej, ale wciąż próbującej zachować godność kierowniczki sklepu. Pandemia, brak pracowników, spadające obroty. Brzmi znajomo, prawda? Ale kiedy zatrudnia gadatliwego Geun-bae, coś się zmienia. Nagle to nie jest już tylko sklep. To miejsce spotkań. Przystanek między porażką a nadzieją. Przestrzeń, gdzie ludzie, tak jak ty i ja, zatrzymują się choć na chwilę, by przypomnieć sobie, że nie są sami.


W książce poznajemy kilka osobnych historii, które jednak dziwnie się splatają. Chłopak, którego rodzice kochają „tego drugiego” bardziej. Dziewczyna z dyplomem, ale bez przyszłości. Mężczyzna prowadzący restaurację, który zatracił się w dążeniu do sukcesu, nie widząc, że właśnie traci rodzinę. Ich historie nie są spektakularne, ale to w nich tkwi siła tej powieści - pokazują zwyczajność, w której czai się coś niezwykle prawdziwego.


Kim Ho-Yeon nie moralizuje. On pokazuje. A my - jako czytelnicy - zaczynamy patrzeć inaczej. Na sąsiada, który codziennie kupuje to samo. Na kasjerkę, która zagaduje, choć wcale nie musi. Na ludzi, których mijamy, myśląc, że nie mają w sobie nic szczególnego. A może właśnie mają?


Ta książka przypomina, że empatia to supermoc. I że czasem wystarczy spojrzeć komuś w oczy, wysłuchać, nalać kubek gorącego napoju kukurydzianego - żeby coś się zmieniło. Nie nagle. Nie dramatycznie. Ale wystarczająco, by zacząć znów oddychać pełną piersią.


Autor snuje swoją opowieść z prostotą i czułością. Jego styl jest lekki, a dialogi - momentami zabawne, innym razem rozdzierająco prawdziwe. Czyta się to jednym tchem, ale emocje zostają z tobą długo po ostatniej stronie. I nagle masz ochotę odwiedzić ten sklep. Może nawet nie po to, by coś kupić, ale żeby zobaczyć, czy spotkasz tam kogoś, kto tak jak ty - czegoś (albo kogoś) szuka.


„Jeszcze bardziej nietuzinkowy sklep całodobowy” to książka o ludziach. Tych cichych, niepozornych, niewidzialnych. O ich samotności i nadziei. O tym, że każdy z nas może być dla kogoś ostatnim promykiem w bardzo ciemnej nocy. I że to wcale nie musi być wielkie - wystarczy, że będzie prawdziwe.


Jeśli potrzebujesz historii, która cię otuli, ale też delikatnie potrząśnie twoim sercem  sięgnij po tę książkę. Ja po niej inaczej patrzę na ludzi. Może ty też zaczniesz. A tymczasem z niecierpliwością czekam na kolejną książkę Kim Ho-Yeona.


Ocena 9/10


Współpraca reklamowa | Wydawnictwo Znak Literanova





Brak komentarzy: