Czy zdarzyło Ci się kiedyś pomyśleć, że jedno przypadkowe spotkanie może całkowicie odmienić czyjeś życie… a może nawet Twoje?
Długo szukałam książki, która będzie czymś więcej niż tylko chwilową odskocznią. Chciałam historii, która mnie otuli, wzruszy, ale też zostawi z cichym pytaniem: „A Ty? Kiedy ostatnio zrobiłaś coś dobrego - tak po prostu?”. I trafiłam na „Nietuzinkowy sklep całodobowy” autorstwa Kim Ho-Yeona - powieść, która przypomniała mi, jak ogromną siłę ma dobroć, empatia i druga szansa.
Na jednej z zapomnianych uliczek Seulu stoi mały sklep - taki, który z zewnątrz nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jednak jego wnętrze tętni życiem i emocjami. To właśnie tam spotykają się ludzie, których społeczeństwo często omija wzrokiem - zmęczeni, zagubieni, złamani. A jednak w tym właśnie miejscu zaczynają się ich ciche, intymne przemiany.
Pani Yeom - emerytowana nauczycielka historii i właścicielka sklepu – to postać, którą od razu pokochałam. Jest ciepła, serdeczna, może trochę naiwna, ale jej serce wypełnia pragnienie niesienia pomocy. Gdy pewnego dnia odzyskuje cenną zgubę dzięki pomocy bezdomnego mężczyzny, nie waha się - mimo lęku i niepewności - podać mu rękę. I tak do sklepu trafia Dokko - tajemniczy, milczący, ogromny jak niedźwiedź człowiek z amnezją. Nie mówi wiele, ale to właśnie jego obecność powoli rozjaśnia życie innych.
Kim Ho-Yeon stworzył powieść, w której najważniejsze są emocje. Każda postać, nawet ta drugoplanowa, ma swoją historię. I co najpiękniejsze - my, jako czytelnicy, odkrywamy te historie stopniowo, warstwa po warstwie, tak jak odkrywa się drugiego człowieka w prawdziwym życiu. Autor pisze z czułością, bez oceniania. Zmusza do zastanowienia się, jak łatwo przychodzi nam szufladkowanie innych. A przecież nikt nie wie, co ktoś nosi w sercu.
Książka jest momentami melancholijna, momentami zabawna, ale przede wszystkim - bardzo ludzka. To jedna z tych historii, przy których łzy mieszają się z uśmiechem. Niektóre rozdziały czytałam powoli, jakby nie chciałam, by ta historia się skończyła. Inne - pochłaniałam jednym tchem, bo nie mogłam się doczekać, co wydarzy się dalej.
Czy „Nietuzinkowy sklep całodobowy” jest naiwny? Może. Ale właśnie tej naiwności - rozumianej jako wiary w dobro i przemianę - tak bardzo dziś potrzebujemy. To książka, która mówi: „Wciąż jest nadzieja. Wciąż możesz zacząć od nowa. Wciąż jesteś wart miłości.”
Jeśli lubisz historie z duszą, bohaterów, z którymi można się utożsamić, i przesłanie, które zostaje z Tobą na długo - ta książka jest właśnie dla Ciebie. Niepozorna z zewnątrz, ale ogromna w środku. I jeszcze jedno - jej piękne wydanie z barwionymi brzegami to prawdziwa perełka na półce.
Nie mam wątpliwości, że „Nietuzinkowy sklep całodobowy” zostanie ze mną na długo. I wiem, że wrócę do tego miejsca - sklepu, który okazał się przystanią dla złamanych serc i to nie tylko w drugim tomie.
Ocena 9/10
Współpraca reklamowa | Wydawnictwo Znak Literanova
Brak komentarzy: