Czy wyobrażasz sobie, że twój tata zostaje porwany przez bandę… karaluchów? I to nie byle jakich, tylko takich, które mają misterny plan zemsty? Brzmi absurdalnie? I bardzo dobrze! Bo właśnie taki powinien być dobry humor dla dzieci - lekko zakręcony, nieprzewidywalny i pełen uroku. I taka właśnie jest książka „Tata w tarapatach. Zemsta karalucha” Justyny Bednarek z ilustracjami Bartka Brosza.


Sięgnęłam po tę książkę z ciekawością - nie tylko jako fanka twórczości autorki „Niesamowitych przygód dziesięciu skarpetek”, ale też jako ktoś, kto szuka wartościowych i naprawdę zabawnych książek do wspólnego czytania z dzieckiem. I powiem jedno: trafiłam w dziesiątkę!


Na samym początku poznajemy rodzinę Wieczorków - nietypową, pełną talentów i jeszcze bardziej pełną miłości. Mama Eugenia to wynalazczyni, dzieci są inteligentne i zaradne, a zwierzęta? Pies, kotka, chomik i świerszcz - każdy z nich ma swoje „pięć minut”. I chociaż głównym bohaterem jest tata Gerard Filip, to cała rodzina odgrywa ogromną rolę w tej niesamowitej przygodzie.


W tym tomie tata wpada w tarapaty - i to nie byle jakie! Zostaje porwany przez bandę karaluchów, które nie wybaczyły mu jego dawnych badań entomologicznych. Czy można wyobrazić sobie lepszy punkt wyjścia do pełnej zwrotów akcji i komicznych sytuacji opowieści? Ta historia to istna jazda bez trzymanki - dosłownie, bo rodzina porusza się amfibią! W książce roi się od niespodziewanych zwrotów i błyskotliwego humoru. Ale jest tu też coś więcej - ciepło rodzinnych relacji, wzajemne wsparcie i pokazanie, że razem można pokonać nawet najdziwniejszego przeciwnika.


Dużym atutem tej książki są ilustracje Bartka Brosza. Czarno-białe, ale niezwykle ekspresyjne. Czasem wystarczy jedno spojrzenie bohatera, by wybuchnąć śmiechem. Rysunki nie tylko świetnie uzupełniają tekst, ale też budują jego rytm - zatrzymujemy się, wracamy, szukamy smaczków. Dzieci je uwielbiają - i dorośli też.


To, co mnie w tej książce urzekło najbardziej, to jej niesamowita lekkość. Justyna Bednarek ma wyjątkowy dar pisania dla dzieci - z humorem, ale też z szacunkiem do ich inteligencji. Nie ma tu moralizowania, jest za to świetna zabawa, dynamiczna akcja i język, który aż się prosi, by czytać na głos. A po zakończeniu? Od razu chce się sięgnąć po kolejny tom!


Dla mnie „Tata w tarapatach. Zemsta karalucha” to jedna z tych książek, które warto mieć na półce. Idealna do wspólnego czytania, rozśmieszania i rozbudzania dziecięcej wyobraźni. A jeśli wasze dzieci lubią trochę szalone przygody z domieszką tajemnicy, zwierzaków i naukowych gadżetów - to trafiliście idealnie.


Ocena 8/10


Współpraca reklamowa | Wydawnictwo Nasza Księgarnia




Brak komentarzy: