Czy kiedykolwiek czułaś, że twoje spokojne życie może w jednej chwili obrócić się o 180 stopni? Że drzemią w tobie siły, o których istnieniu nie miałaś pojęcia?


Tak właśnie zaczyna się historia Emmy - bohaterki debiutanckiej powieści Jean’a Reno, francuskiego aktora, którego kojarzysz z takich filmów jak Leon zawodowiec czy Wielki Błękit. Ale nie daj się zwieść - „Emma” to nie ekranizacja, nie odgrzewany kotlet ani eksperyment z przymusu. To dopracowany, zaskakująco dojrzały thriller szpiegowski, który trzyma w napięciu, a jednocześnie nie traci wrażliwości.


Emma, dwudziestoośmiolatla z Bretanii, pracuje jako masażystka w ośrodku talasoterapii. Ma za sobą bolesną przeszłość - jej matka zginęła, a śmierć tak bliskiej osoby do dziś ją prześladuje. I choć wiedzie ciche życie z kotem u boku i garścią dobrych ludzi wokół, coś w niej ciągle czeka… może na nowe otwarcie, może na przebudzenie.


I ono przychodzi. Egzotyczna oferta pracy z Omanu wydaje się spełnieniem marzeń. Ale jak to często bywa - za luksusem i pięknymi uśmiechami czają się mroczne interesy, tajne misje i niebezpieczeństwa, których Emma nawet się nie domyśla. Gdy wpada w sam środek międzynarodowego spisku, zaczyna się prawdziwa gra - o życie, o zaufanie, o nową tożsamość.


Co mnie urzekło? Przede wszystkim kontrast. Emma jest jednocześnie delikatna i silna. Z jednej strony – pełna emocji, tęsknoty i bólu po stracie. Z drugiej - zaskakuje sprytem, intuicją i… skutecznością. Reno nie zrobił z niej superbohaterki w szpilkach. Zrobił z niej kobietę z krwi i kości, która po prostu wchodzi na nową ścieżkę. Nie bez potknięć, nie bez strachu, ale z wewnętrzną siłą, która rośnie z każdą stroną.


Powieść czyta się tak samo dobrze jak ogląda dobry serial na Netflixie - każdy rozdział kończy się mini-zawieszeniem, które sprawia, że mówisz sobie: „jeszcze tylko jeden…”. Są pościgi, agenci, tajemnicze spotkania, ale też chwile zadumy, a nawet subtelne przebłyski romantyzmu. Reno wie, jak budować napięcie, ale nie zapomina o emocjach. I chyba właśnie dlatego „Emma” nie jest tylko kolejnym thrillerem. To też historia o odkupieniu, o drugiej szansie i o tym, że czasem trzeba wyjść ze swojej bańki, żeby wreszcie zacząć żyć naprawdę.


To książka dla tych, którzy lubią, gdy akcja idzie w parze z głębią postaci. Dla tych, którzy cenią klimatyczne tło (Oman jest tu niemal jak osobny bohater - fascynujący, gorący, pełen kontrastów) i nie boją się, że thriller może mieć serce. I może najważniejsze - to początek serii. A ja już wiem, że chcę czytać kolejne tomy. 


Ocena 9/10


Współpraca reklamowa |  Wydawnictwo Albatros





Brak komentarzy: