DZISIEJSZA PREMIERA!!!!
„Dzieci”, czyli debiutancka powieść Jacka Paśnika trafiła w moje ręce jeszcze przed premierą. Dlatego dzisiaj, w dniu premiery mogę się z Wami podzielić jej recenzją i odrazu na wstępie zachęcić Was do sięgnięcia po tę genialną książkę.
Jest to historia o dorastaniu u progu XXI wieku. O wychowaniu na przedmieściach, codzienności na blokowiskach i w świecie pełnym reklam. Jest to rzeczywisty obraz wpływu naszej przeszłości na teraźniejszość i powrót do przeszłości oraz wieku dziecięcego dla wielu dwudziesto kilku-, trzydziestolatków. Do czasów kapitalizmu i dobrobytu.
„Pomyślałem wtedy, że czasami niektóre przedmioty zmieniają swoje przeznaczenie. Ze zdjęć, z książek, zegarków, pierścieni, ze sztućców, z czarek, toreb czy nawet mebli zmniejszają się tak, że można zmieścić je w kieszeni, i przeobrażają się w klucze, takie jakich w aptece używał mój ojciec do otwierania metalowych tub i wyciskania z nich maści i kosmetyków. Przedmioty te, użyte po latach, otwierają ludzi i wyciskają z nich historie, sekrety, podania, legendy, prawdę i nieprawdę.”
„Pomyślałem wtedy, że czasami niektóre przedmioty zmieniają swoje przeznaczenie. Ze zdjęć, z książek, zegarków, pierścieni, ze sztućców, z czarek, toreb czy nawet mebli zmniejszają się tak, że można zmieścić je w kieszeni, i przeobrażają się w klucze, takie jakich w aptece używał mój ojciec do otwierania metalowych tub i wyciskania z nich maści i kosmetyków. Przedmioty te, użyte po latach, otwierają ludzi i wyciskają z nich historie, sekrety, podania, legendy, prawdę i nieprawdę.”
W książce znajdziemy ponad dwadzieścia opowieści o wspomnieniach z dzieciństwa i dorastaniu. Są to historie o kształtowaniu się naszego ustroju politycznego i trudach budowy państwa oraz samym życiu, które nie zawsze było kolorowe. Na nowo stajemy się świadkami budowania wielkich blokowisk na terenach niegdyś wiejskich, wracam pamięcią do wszystkich zabaw na trzepaku, a także do wbijania nowych leveli w grach granach na tych niegdyś wielkich skrzynkach zwanych komputerami.
Opowieści naszego głównego bohatera - Teodora - wyróżniającego się na tle kolegów z podwórka nie tylko imieniem, ale i mentalnością przeplatają się z opowieściami jego rodziców. To dzięki nim szczegółowo możemy poznać początki dorastania chłopaka i lepiej widzimy obraz jego relacji z rówieśnikami. Trzeba przyznać, że jest to niezwykle dobry obserwator, który dostrzega w latach tych to czego jego rówieśnicy nie widzą.
O wszystkim tym autor pisze z niezwykłą lekkością, a jego styl jest bardzo przyjemny w odbiorze. Obok opisów codziennego życia dostajemy bardzo głębokie refleksje, dzięki którym nasz główny bohater ukazuje niezwykłą dojrzałość.
„Dzieci” to powieść zaskakująca swoją dojrzałością i spojrzeniem na świat. Książka pełna jest metafor i trafnych spostrzeżeń, które są tak bliskie mojemu myśleniu. Autor w nieszablonowy sposób zagwarantował nam powrót do przeszłości i miłych wspomnień za co pragnę mu podziękować z całego serducha. Zachęcam Was do sięgnięcia po „Dzieci”, bo takich debiutów naprawdę potrzebujemy! To właśnie takie młode głosy są dla nas przyszłością.
Brak komentarzy: